Warszawski zespół, zajmujący ostatnie miejsce w tabeli, sprawił największą sensację w tym sezonie, wygrywając z mistrzem Polski w Bełchatowie 3:2.
- Trzy lata czekałem jako trener AZS Częstochowa, żeby wygrać ze Skrą i mimo kilkunastu okazji nigdy mi się nie udało - mówił Radosław Panas, trener Inżynierów. - A w Warszawie stało się to już w pierwszym roku pracy.
Bełchatowski zespół, najmocniejszy w Polsce, mierzący w tym sezonie nawet w zwycięstwo w Lidze Mistrzów, przegrał dwa mecze w ciągu czterech dni. W środę mistrzowie Polski ulegli na wyjeździe hiszpańskiemu CAI Teruel 2:3. - Nie możemy zawsze wygrywać - mówił smutny Mariusz Wlazły. Na pocieszenie dla graczy Skry można przypomnieć, że w ubiegłym sezonie Skra również przegrała dwa mecze z rządu, najpierw ulegając w Lidze Mistrzów VfB Friedrichshafen, a kilka dni później Jastrzębskiemu Węglowi. Nie przeszkodziło jej to ani w wyjściu z bardzo silnej grupy w Lidze Mistrzów, ani w zdobyciu mistrzostwa Polski.
- Skra ma bardzo trudny sezon i jestem pewny, że koniec będzie dla nich bardzo szczęśliwy, tak jak co roku - mówił były zawodnik Skry, dziś gracz Politechniki Paweł Maciejewicz. Pięciokrotny mistrz Polski z bełchatowskim zespołem był w sobotę najszczęśliwszym człowiekiem w hali. - W tej hali najczęściej moja drużyna wygrywała i tak samo było dzisiaj - cieszył się. - Jak wjeżdżaliśmy do Bełchatowa, to przypomniały mi się bardzo miłe chwile, jakie tutaj spędziłem. Wyjeżdżam jeszcze bardziej szczęśliwy.
Ale ojcami sukcesu byli Rafał Buszek, najlepszy zawodnik na boisku, oraz Jakub Bednaruk i Radosław Rybak, którzy dali świetne zmiany.
- Wiedzieliśmy, że Skra ma problemy, jest rozbita kontuzjami oraz zmęczeniem. I brutalnie mówiąc, chcieliśmy to wykorzystać - przyznał Rybak. - Pewnie gdyby grali w optymalnym zestawieniu, byłoby marniej - dodaje.
Trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki nie mógł skorzystać z Radosława Wnuka, który dzień przed meczem złamał palec, a Marcinowi Możdżonkowi i Michałowi Bąkiewiczowi dał wolne. Nominalny libero Piotr Gacek pojawiał się tylko na chwilę i po raz pierwszy od wielu lat zdarzyło mu się nawet zaserwować. Na libero zastąpił go Michał Winiarski, ale nie był to udany występ. "Winiar", który dopiero wraca do formy po długotrwałej kontuzji, miał olbrzymie kłopoty z przyjęciem zagrywki. Bez Gacka bełchatowianie też znacznie słabiej bronili.
- Nie ma co się tłumaczyć kłopotami. W tym meczu mieliśmy odbudować się mentalnie po porażce w Teruel, ale się nie udało - żałował trener Nawrocki. - Przegraliśmy nie tylko z naszej winy, bo rywale zagrali bardzo dobrze - dodał. Dla warszawskiej drużyny, po ubiegłotygodniowym zwycięstwie nad Jadarem Radom, była to druga wygrana z rzędu. - Cały czas ciężko trenowaliśmy, ale nie było wyników - mówił Maciejewicz. - Już mecz z Jadarem dał nam trochę pewności siebie, a dzisiaj w Bełchatowie bardzo się umocniliśmy psychicznie. Teraz mamy Resovię. Czemu nie...?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?