MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zadecyduje trzeci mecz

Redakcja
O półfinałowych spotkaniach w play off III lig z MKS MOS Pruszków i czy drużyna Siedleckiego Klubu Koszykówki jest w stanie jeszcze w tym sezonie awansować do II ligi, z trenerem SKK Tomaszem Araszkiewiczem ...

O półfinałowych spotkaniach w play off III lig z MKS MOS Pruszków i czy drużyna Siedleckiego Klubu Koszykówki jest w stanie jeszcze w tym sezonie awansować do II ligi, z trenerem SKK Tomaszem Araszkiewiczem rozmawia Sławomir Kindziuk.

Po dwóch meczach półfinałowych jest remis, raz przegraliście, raz wygraliście. Trzecie spotkanie otwierające zwycięzcy drogę do barażów o II ligę odbędzie się 24 lutego w Pruszkowie. Wygracie?

Chciałbym by tak się stało, ale wiem doskonale, że w Pruszkowie w drużynie gospodarzy znowu zagra trzech, a może nawet czterech koszykarzy z patronującego MOS I-ligowego zespołu BT Wózki. Z tak wzmocnionym MOS-em przegraliśmy pierwsze spotkanie w Pruszkowie 90:97. Na rewanż rywale przyjechali bez tych zawodników i pokonaliśmy ich 89:72. W trzecim meczu oni pewnie znowu sięgną po posiłki, a nam z pierwszej piątki wypadło dwóch zawodników. Najpierw kontuzji doznał Bartek Chomka, a dwa tygodnie temu jego brat Karol.

Czy jest pan zadowolony z występów SKK w rozgrywkach III ligi, które dobiegają końca?

Tak, i to bardzo. Gdybym powiedział, że nie, skłamałbym. W październiku nie wiedziałem do końca na co będzie nas stać. Liczyłem, że powalczymy o wysoką lokatę, a dotarliśmy aż do półfinałów. Chłopcy sprawili miłą niespodziankę. Przekonałem się, że tworzą zespół, który może wywalczyć dla Siedlec II ligę. Wiedziałem o tym już dwa lata temu gdy byli o krok od wejścia do finałowej ósemki mistrzostw Polski juniorów, a teraz to potwierdzili.

Czego więc wam brakuje by zrobić jeszcze jeden krok i wejść do II ligi? Jak nie w tym sezonie, to za rok.

Jednego lub dwóch zawodników na poziomie koszykarzy z pierwszej piątki mojego zespołu. Ten sezon potwierdził, że aby bić się o II ligę trzeba mieć wyrównaną dwunastkę, a nie ośmiu czy dziewięciu graczy. Nawet na poziomie III ligi, ze względu na duże obciążenia, trzeba częściej podczas meczów zmieniać zawodników. Tak, jak to robi MOS podczas meczów w Pruszkowie z nami.

Co będzie z drużyną SKK w przyszłym sezonie?

Jeśli chłopcy zostaną w Siedlcach, powalczymy jeszcze raz o II ligę. Rozmowy z nimi trzeba rozpocząć już wiosną. Nie ma co czekać do września, wtedy może już ich tu nie być. Im do gry w zespole, który walczy o miejsce w środku tabeli III ligi wystarczą dwa treningi w tygodniu, a oni są ambitni. Stawiają sobie wyższe cele. Kilku z nich już wcześniej trenowało w klubach I i II ligi, ale są z Siedlec i wrócili na ten sezon do rodzinnego miasta.

A jak nie będzie awansu także za rok?

Wtedy to już na pewno ta drużyna rozpadnie się, a na następną taką grupę poczekamy kilka lat. To jest przełomowy moment w historii SKK. Ci chłopcy grają od bodaj dziesięciu lat. To efekt praca kilku siedleckich trenerów: Wiesława Głuszczaka, Janusza Kubickiego, Henryka Niedziółki, Macieja Miatkowskiego. Szkoda byłoby gdyby ta grupa nie wywalczyła dla Siedlec II ligi. Oni są z roczników od 1983 do 1988. Potem w cyklu szkoleniowym są przerwy, jest rocznik 1990, a kolejne grupy zaczynają się od rocznika 1993.

Może warto wzmocnić przed następnym sezonem SKK dwoma koszykarzami z zewnątrz, ogranymi w II lidze?

Rozmawiałem z prezesem klubu Romanem Oklińskim. Zarząd chce utrzymać obecny skład i myśli o jego wzmocnieniu. Na pewno przydałby się nam solidny środkowy, który pracowałby w obronie i ataku.

Ile pieniędzy trzeba na sprowadzenie dwóch dobrych zawodników? Wystarczy 50 tysięcy?

Teraz nie mam pełnego rozeznania na II-ligowym rynku koszykarskim, ale myślę że taka kwota wystarczyłaby. Ile konkretnie trzeba, wystarczy jedna rozmowa z zaprzyjaźnionymi trenerami z innych miast.

Przecież 50 tysięcy to niewiele. Tak trudno je zdobyć w 80-tysięcznych Siedlcach? Nie znajdzie się sponsor, który wyłoży taką kwotę?

To pytanie nie do mnie. My, trenerzy jesteśmy od szkolenia. W Siedlcach jest zapotrzebowanie na drużyny w grach zespołowych na poziomie II ligi. Przez wiele lat ich nie było i teraz kibice chętnie chodzą na mecze siatkarzy i koszykarek. Chodziliby i na koszykarzy.

Czyli jesteśmy przed wyborem, albo wzmacniamy obecny zespół, albo nie zawracamy sobie głowy marzeniami o II lidze koszykarzy w Siedlcach?

Można to tak określić. Nie ma co liczyć na cud, że się uda. W półfinałach znowu może dopaść nas pech, ktoś nie zagra w decydujących meczach z powodu kontuzji. Prawda jest taka, że już walcząc w III lidze o awans trzeba mieć profesjonalnie zbudowany zespół na miarę II ligi, z dłuższą niż teraz mamy ławką rezerwowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siedlce.naszemiasto.pl Nasze Miasto